bardzo lubię jak tak ładnie do mnie piszesz - Ewo :-) nikt chyba do tej pory tak do mnie nie mówił .... Miłe to jest ...
Grzesiu wczorajszy nastój mój to nie tak, że przez Twoje spotkanie z żoną. Ja po prostu miałam zły dzień - możliwe że to hormony mi wiesz szaleją, ale nie mogę też całej winy mojego nastroju zrzucić na biedne hormony .... Grzesiu to nie tak, że się czegoś boję, obawiam z Twojej strony . Będąc razem, zawsze ponosimy jakieś ryzyko. Ryzyko, że się może coś nie udać czy coś w tym stylu ... Wiem, że jeśli się kogoś pokochało to staje się trochę odpowiedzialnym za tą osobę też .... W dużej mierze jednak człowiek powinien poukładać wszystko sobie w głowie, powkładać do różnych szufladek umysłu .... ustalić jakieś priorytety .... Widzisz ja często tak mam, że zamiast cieszyć się, że coś się układa ... to robię niepotrzebnie te swoje szufladki rozmyślam itd. ...
Wczoraj chodziło o mnie i tylko o mnie .... mój pokrętny charakter i postrzeganie świata . Czemu Ci powiedziałam, że nie wiem czy będziesz ze mną szczęśliwy ? Bo tak naprawdę jest, nie wiem czy jestem kobietą która umie dać szczęście mężczyźnie , w końcu jeden ode mnie uciekł ....
Grzesiu dziś już jest ok .... hormony nie buzują więc może to było tylko to ....
Przepraszam za wczoraj. Twój telefon mi poprawił nastrój ....
Droga Ewo,
Ja zwracam się do Ciebie w zasadzie normalnie - tak jak masz na imię :-) Wiem, że nie przepadasz za zdrobnieniami swojego imienia, więc ich staram się nie używać. A nie chciałbym już teraz Ci się narażać ;-)
Dobrze że nastrój Ci się poprawił choć troszkę po naszej rozmowie. Przyznam, że mam ambiwalentne odczucia co do tego dzisiaj - będąc na twoim FB to trochę smutnych piosenek wczoraj po rozmowie jeszcze słuchałaś... Słowa tej piosenki Izy Królak, mogły nawiązywać do zdarzeń z przeszłości. Ale czy warto i tak słaby nastrój jeszcze bardziej ciągnąć w dół takimi piosenkami? Czy może jest jednak tak, że "serce już jest niczyje"?...
Tak jak pisałem - rany da się wyleczyć z czasem. Blizny pozostaną - ich nie da się już wyleczyć... Ale nie chcę by to nas skazywało na niepowodzenie już z góry. Mam nadzieję, że tak nie jest i że te Twoje szufladkowanie nie zakończyło się totalnym remanentem likwidacyjnym... :-) Może dzisiaj posłuchaj tego czym skomentowałem Twój post na FB - "Poskładaj mnie"...
Na tą drugą połowę czwartku chciałbym aby Ci nastrój dopisywał. Wiem że dzisiaj jeszcze masz SI z synem, więc pewnie czas szybko ucieknie do wieczora... Myśl ciepło o nas, nawet teraz, gdy wszystko wygląda jakby się miało nie udać tego poskładać w całość... Ale każde puzzle da się ułożyć prędzej czy później - trzeba o tym pamiętać. Najważniejsze by były wszystkie elementy i by ich nie pogubić... Ale o to już sami musimy zadbać w przyszłości J
Spokojnego czwartku życzę i całuję,
Grzegorz :-*
20.01.2017
Cześć Kochanie :-)
Puzzle :-) tak to racja trzeba je poukładać jakoś ... hm.... my akurat mamy specjalne wydanie z podniesionym stopniem trudności .... hm lubię wyzwania więc sądzę, ba nawet jestem przekonana całym swoim sercem, że damy radę je ułożyć :-) Grzesiu kto jak nie my :-)
Hm.... tylko czy ja jestem na pewno tą którą chcesz ? Mam nadzieję, że tak. Wierzę, że gdy mnie bardziej poznasz to jeszcze bardziej pokochasz. Wierzę, że dostaniesz z mojej strony wszystko co najlepsze ... to co chcę Ci dać - mam nadzieję, że wydarzenia z mojego życia nie zablokowały mnie na tyle że nie będę w stanie ....
Tak jak Ci już nieraz pisałam przy Tobie jestem sobą i to mi strasznie odpowiada ..... nie boję się że coś Ci głupiego powiem czy też zrobię ... nie wiem z czego to wynika .... Może jesteś tym którego powinnam poznać już dawno :-) Mam dziś w sobie taką energie, która rozniesie góry :-) takie samopoczucie, że gdybym Cię dziś zobaczyła to pewnie byłabym w stanie Cię nawet wiesz .....
Życzę Ci Kochanie spokojnego piątku ....
Twoja Ewa
P.S.
Słodki buziak na dzień dobry
20.01.2017
Kochana Ewo :-)
Znowu mi tak piszesz - czy jesteś tą osobą z którą ja chcę być... A czy ja na pewno jestem tą osobą z którą Ty chcesz być? Też tego nie mogę być pewny na 100%. Wiem tylko tyle, że oboje czujemy do siebie coś silnego nawzajem i to nie mija, a wręcz nasila się z każdym dniem, nie mówiąc już o naszych wspólnych chwilach, choć ich jest tak mało jeszcze na razie... Zdajemy sobie też sprawę, że tak naprawdę to znamy się słabo jeszcze. Choć sama przyznasz - oboje mamy wrażenie jakby to trwało już lata :-) I to nam pozwala czuć się w swojej obecności swobodnie. Ale czas - a w zasadzie jego brak dla nas, dla wspólnych chwil razem - nie będzie nam przeszkadzał w kontynuowaniu poznawania siebie. Mam taką nadzieję. I mam nadzieję że wciąż będzie w nas to uczucie, które teraz tak nami rządzi i które nas tak do siebie zbliżyło :-) Wiem, że charakteru drugiego człowieka nie da się poznać nigdy w pełni i proces ten trwa chyba całe życie... I też czasem przemknie taka myśl, że jak poznasz mnie trochę bardziej, to może stwierdzisz, że jednak nie akceptujesz pewnych rzeczy u mnie i po prostu nie będziesz w stanie kontynuować dalej znajomości. Ja nie chcę by tak się stało - bo już sam fakt że jesteśmy za każdym razem gdy się spotykamy sobą, że nie musimy niczego wzajemnie udawać wobec siebie, sprawia że dla mnie to jest coś niezwykłego i daje ogromną nadzieję na przyszłosć... Razem... Konkludując - ja chcę osoby szczerej, uśmiechniętej, z planami na przyszłość, z marzeniami, które chce realizować; kogoś, z kim czas płynie zupełnie inaczej i z kim każda spędzona chwila jest sprawia, że chce się czekać na kolejną... Ty jesteś taką osobą dla mnie, więc: Tak - chcę Ciebie w życiu swoim zatrzymać na zawsze... Chcę doczekać takiego dnia, kiedy gdy się obudzę, będę mógł zobaczyć uśmiech na Twojej twarzy :-) Tylko tyle i aż tyle...
Dzisiaj pełna energii od rana jesteś - to masz farta, u mnie jakoś się ciągnie piątek... Może to przez katar, który dopadł mnie ostatnio, zresztą jak 70% ludzi w firmie tutaj. Ale leczę się jakimiś syropami - może zapodam sobie coś mocniejszego dzisiaj jeszcze. Jutro sobota - więc tak czy siak jadę po Weronikę. Wczoraj z nią rozmawiałem, to znowu czekała na sobotę i odliczała dni tygodnia. Dzisiaj tam jest jej mama, więc nie będę tam już dzwonił teraz.
Życzę Ci również spokojnego piątkowego popołudnia, choć chyba w pracy większość spędzisz...
20.01.2017
Kochany Grzegorzu,
Nic nigdy i do końca nie jest pewne w stu procentach :-) Kiedyś mnie nauczono wierzyć w lepsze jutro, w to , że po największych burzach wychodzi słońce .... Dziś wiem, że największą burzę mam za sobą - może źle to ujęłam jedną z największych bo nigdy nie wiadomo co się stanie jutro .... Prawda ? Najpiękniejszy scenariusz jaki nas może spotkać, to że kiedyś nasze światy się połączą, z kolei najczarniejszy, to że któreś z nas nie wytrzyma i się rozstaniemy . Ja zakładam ten dobry i nie dopuszczam do siebie złych myśli, że mężczyzna, przed którym ja nie mam żadnych kompletnie żadnych hamulców jeśli chodzi o wyrażanie swoich emocji, jeśli chodzi o rozmowę, jeśli chodzi o sposób bycia miałby kiedyś znikną - o nie nie ma szans ... Wiesz tyle piszemy o tych naszych odczuciach, emocjach, uczuciach , że jestem pewna iż relacja która nas połączyła to jest coś niezrównanego ... nieprzeciętnego, unikatowego ....
Wtedy na pierwszym spotkaniu - nigdy nie wierzyła że takie coś jest bo nigdy tego nie czułam - to była chemia - taka z maksymalną mocą . Ja osoba bardzo odpowiedzialna, która całuje się z mężczyzną którego widzę pierwszy raz na oczy, ja która idę do łóżka na drugim spotkaniu i to gdzie do hotelu ..... Grzesiu wiem, że możesz myśleć, że tak nie jest ... w końcu nie znałeś mnie wcześniej .... Ja siebie nie poznaję przy Tobie .... To uczucie jest piękne, nie chciałabym go zniszczyć, jednak z drugiej strony nie chciałabym żeby to było na tyle prymitywne że tak bardzo nam zależy, że chcemy pokazać drugiej stronie jacy to nie jesteśmy - i w tym momencie zagubimy prawdziwych siebie - a do tego nie można dopuścić ... Wydaje mi się, że jestem sobą obok Twojego boku .... chcę, żeby tak było zawsze ....
Poskładałeś mnie - tak dokładnie tak ....
Grzegorzu ta noc w której byłam tak bardzo nieodpowiedzialna nie zaowocowała niczym oprócz tego, że wczoraj trochę stres mnie wieczorem dopadł jednak, dziś już go nie ma za to jest zupełnie coś na co tak bardzo czekaliśmy :-) Czyli Zespół napięcia przed był w tym miesiącu z dość dużym rozmachem ..... :-) Pewnie kamień spadł Ci z serca - prawda ? Wczoraj myślałam jak bardzo musiałeś mi zaufać z tą tabletką :-) Dziękuję Ci bardzo za to . Miałam dużo myśli co by było gdyby - ale już nie trzeba o tym myśleć .
Grzesiu, życzę Ci spokojnej drogi do córeczki, udanych urodzinek i jak już wrócicie to się odezwij .... Nie będę Ci dziś przeszkadzać bo pewnie masz dużo na głowie :-)
Całuję
Twoja Ewa
P.S.
Myślę o Tobie :-)